W czasie tegorocznych wakacji MPK Łódź i Zarząd Dróg i Transportu mieli swoje plany. Jednak z wytypowanych remontów torowisk czy planowanych powrotów linii nic nie wyjdzie. Część z prac zostanie przesunięte na jesień oraz kolejne miesiące.
Po raz pierwszy
miejskie plany remontowe na okres wakacyjny, opisywaliśmy w marcu tego roku. Te zakładały prace przede wszystkim na magistralnej trasie tzw. Łódzkiego Tramwaju Regionalnego – z północny na południe miasta. Torowisko miało być wyłączone aż w czterech miejscach.
Trasa ŁTR zamykana odcinkami nawet do końca roku
Chodzi konkretnie o skrzyżowania ulic Zachodniej i Ogrodowej, Piotrkowskiej i Mickiewicza, rejon posesji Piotrkowska 295 i 297 nad kanałem rzeki Jasień oraz o południową część pl. Reymonta. Warunkiem dwumiesięcznego wstrzymania ruchu tramwajów pomiędzy al. Mickiewicza a pl. Niepodległości, było całkowite udrożnienie ul. Kilińskiego.
Problem w tym, że południowy wlot skrzyżowania Kilińskiego – Przybyszewskiego jest nadal nieprzejezdny z powodu prac budowlanych przy jednym z bloków. W połowie kwietnia Zarząd Dróg i Transportu deklarował, że koniec czerwca będzie terminem zakończenia prac.
Jednak zupełnie inaczej sytuację widzi wykonawca przebudowy wschodniego odcinka ul. Przybyszewskiego. De facto z całego odcinka od ul. Grabowej do al. Śmigłego-Rydza pozostał do dokończenia ów południowy wlot. W połowie czerwca prezes firmy Mosty Łódź Waldemar Pierożak, w rozmowie z Gazetą Wyborczą Łódź powiedział, że konieczne jest jeszcze wykonanie modernizacji sieci ciepłowniczej, a wszystko powinno zakończyć się w październiku tego roku.
Wyświetl większą mapęOznacza to, że dopiero wtedy odcinek ul. Piotrkowskiej pomiędzy al. Mickiewicza a pl. Niepodległości mógłby zostać zamknięty. Największym problem będzie to, że w mieście będą już zarówno uczniowie, jak i studenci, a komunikacja miejska będzie funkcjonować już nie w trybie wakacyjnym. Przesunięte w czasie zostały także prace w obrębie placu Niepodległości, gdzie wymieniane będzie torowisko m.in. na wspólnym przystanku autobusowo-tramwajowym.
Problem jest też z powrotem linii 1, 4, 5.
Od zakończenia prac na południowym wlocie skrzyżowania Kilińskiego – Przybyszewskiego uzależniony jest również
powrót linii 1 i 5 w południowe rejony Łodzi. "Jedynka" miałaby dojeżdżać do Dworca Łódź Chojny lub tymczasowego krańca Kilińskiego – Słowackiego. Tutaj wariant uzależniony będzie od postępów
budowy trasy tramwajowej na ul. Broniewskiego.
"Piątka" z kolei miała wrócić na Kurczaki. Jednak w obecnej sytuacji przejazd przez ulice Przybyszewskiego czy Dąbrowskiego jest niemożliwy dla tej linii. Barierą jest m.in. wspomniane skrzyżowanie oraz niewykonany remont zwrotnic na pl. Reymonta. Linia ta mogłaby objechać problematyczny rejon ulicami Przybyszewskiego, Śmigłego-Rydza, Dąbrowskiego, Rzgowską i do krańcówki Chojny Kurczaki. Ale to spore nadkładanie drogi.
Jest też linia 4, która urosła już do miana mitycznej. Mit o jej powrocie po zakończeniu przebudowy zajezdni Chocianowice, ciągnie się przynajmniej od kilku miesięcy. Na razie jednak nic z tego. Ostatnie deklaracje magistratu wskazywały, że obiekt ten
miał być gotowy do końca czerwca. Teraz nową datą jest koniec lipca br. Jednak szansa na powrót "czwórki" w okresie wakacyjnym jest mało prawdopodobna.